candle 1700855 1920Lubelski IPN zachęca do włączenia się w kampanię „Zapal Światło Wolności”. Wystarczy dzisiaj (13.12) w 37. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, o godzinie 19.30 zapalić świeczkę i ustawić ją w oknie.

Kampania społeczna IPN „Zapal Światło Wolności” nawiązuje do gestu solidarności, jaki wobec Polaków żyjących w stanie wojennym, w Wigilię Bożego Narodzenia 1981 roku, wykonały rzesze mieszkańców ówczesnego, wolnego świata. Na znak jedności z rodakami świecę w oknie Pałacu Apostolskiego w Watykanie zapalił papież Jan Paweł II, a do postawienia w oknach świec wezwał również prezydent USA, Ronald Reagan.

Stan wojenny w Polsce w latach 1981–1983 to stan nadzwyczajny wprowadzony 13 grudnia 1981 roku na terenie całej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, który miał na celu obronę istniejącego systemu poprzez rozbicie i zlikwidowanie rodzącego się ruchu demokratycznego jako wielkiej siły społecznej, niezależnej od władzy komunistycznej.

Wypowiadający wojnę narodowi polskiemu komuniści zawiesili wszystkie prawa obywatelskie, a działalność opozycji demokratycznej została zdelegalizowana. Zmilitaryzowano wiele instytucji i podstawowe dziedziny gospodarki, zakazano strajków, zgromadzeń, działalności związkowej i społecznej, wyłączono komunikację telefoniczną, wprowadzono cenzurę korespondencji, wstrzymano wydawanie prasy. Ograniczono możliwość przemieszczania się wprowadzając godzinę milicyjną (na początku od 19:00 do 6:00, później od 22:00), jednocześnie zakazano zmiany miejsca pobytu bez uprzedniego zawiadomienia władz administracyjnych, zamknięto granice państwa i lotniska cywilne, a także zawieszono zajęcia w szkołach i na uczelniach wyższych. Sądy zaczęły działać w trybie doraźnym, a na ulicach pojawiły się pojazdy opancerzone i czołgi.

Kraje wolnego świata, po wprowadzeniu stanu wojennego, narzuciły potężne sankcje gospodarcze na PRL powodując olbrzymie straty ekonomiczne, z którymi Polska musiała walczyć przez długie lata.

Stan wojenny to przede wszystkim straty ludzkie - internowano ponad 10 tys. osób, a ponad 120 osób zginęło (użyto broni do pacyfikacji strajków w Katowicach i Lubinie), zostało zamordowanych lub zmarło w wyniku pobicia przez „nieznanych sprawców”. Wiele tysięcy osób aresztowano i skazano na kary więzienia lub grzywny, pozbawiono pracy, a ponad milion osób zmuszono do emigracji. Odpływ tak znaczącej liczby Polaków, z których większość nigdy do kraju na stałe nie powróciła, stał się bardzo odczuwalny w okresie transformacji, kiedy budowaliśmy Polskę na nowo. Ciekawe, jak potoczyłyby się losy naszego kraju, gdyby ta część Polaków także mogła uczestniczyć w jego budowie?